sobota, 28 kwietnia 2012

You are including in my life

Cześć kochani :). Przepraszam ponownie za długą nieobecność na blogu,jednak teraz nie bardzo mam czas aby tutaj wchodzić :), ale jak widzicie cały czas akceptuję Wasze komentarze i na wszystkie odpisuję :), będę pisała cały czas notki jednak nie codziennie czy 3x na tydzień tylko jak będą jakieś zdjęcia warte uwagi :).
Jest piękna pogoda, po prostu tak już może być codziennie i się nie zmieniać :) u nas prawie 30ºC na termometrze:). Zaraz wybywam z domu, może uda mi się porobić kilka zdjęć :).


Eng version:
Hi sweeties ;*, Im so sorry again for long absence on blog, but now I haven't many times to login here :(, however You see that I still accept Your comments and I answer on all. I'll write all time notes, but not daily or 3x on week. I will do it when I'll have a pics worth to see :). Is beautiful weather, just can be daily and not change. In my region is 30ºC (86ºF). Soon I go out from my home, may I can do some pics :). xox








                                                               photographer: me
                                                                  macro.

wtorek, 17 kwietnia 2012

make your dreams come true.

Hej :). Przepraszam naprawdę za dłuuugą przerwę na blogu, ale nie miałam o czym pisać oraz co najważniejsze nie miałam zdjęć. Dzisiaj dzień spędzony u Marty :) od razu po szkole pojechałyśmy do jej domu, oczywiście nie mogłam nie wziąć aparatu, porobiłam kilka faajnych zdjęć :). Pożyczyłam od niej świetną książkę napisaną w języku angielskim, pt: ,, How to draw anything?'' czytam ją cały czas, ponieważ chcę naprawdę się podszkolić w szkicowaniu. Po raz tysięczny powtarzam nie znoszę fizyki, po prostu najgorszy przedmiot na całym świecie. Ludzie ratujcie :( nie mogę się doczekać kiedy po prostu on mi odpadnie...
Cześć :*
model: Marta ;* 




 photographer: me 

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Hello There :)

Postanowiłam po krótkiej przerwie dodać jakiś post :) dodam zdjęcia z wczorajszej wycieczki do Pustynii Błędowskiej :) oraz kilka fajnych szkiców :) ponieważ obiecałam,że będę tu także takowe dodawać :).
Przepraszam bardzo za spóźnione ale nadal szczere życzenia :) a więc życzę Wam wszystkim Blogowicze udanych świąt i mokrego lanego Poniedziałku :). xox

+ przepraszam za jakość zdjęć szkiców, ale nie chciało mi się ustawiać aparatu :) - wiem jestem leniwa xD
                                                na początek zdjęcia z Pustyni Błędowskiej:
                                                                     Model: Me
                                                         Photographer: Lucas / my boyfriend<3
    shoes: CCC, skirt: Bershka,coat:bazaar                                                      




                                                                     Photographer: Me






                                       
                                                            Drew; Me :)
                                                   

If you want to translate my note into other language :) you can use translator from your right hand :).
I know that it's not translate well, but what can I do? If you  really want to that I translate my note - let me know it :) Greets sweeties ;*

czwartek, 5 kwietnia 2012

In embrace of Rain

Hej :) pisałam już tu dzisiaj,jednak zdecydowałam że dodam jeszcze jeden post :).
Byłam dzisiaj na zdjęciach z Bartkiem :). Było bardzo fajnie xD. Pomijając fakt,że zaczeło padać zdjęcia bardzo mi się podobają :)).











                                                             Photographer: Me
                                                           Model: Bartek Rochniak / szparson.blogspot.com

Hi dears :*

Witajcie :) dawno tutaj nic nie pisałam, ale to wszystko przez to,że nie mam co za bardzo dodawać, dzisiaj jest wstrętna pogoda,jednak zdecydowałam się,że pójdę na zdjęcia z Bartkiem :) Zobaczymy co z tego wyjdzie .
W dzisiejszym poście chciałam Wam napisać o książce,która bardzo mnie wciągła, jest cudowna !
Autorem książki jest John Mardsen, a nazwa to : ,,Jutro'', a angielska to: ,, Tomorrow when the war began"
Narazie z tego co się orientuję jest tylko 5 tomów? I dopiero wyjdzie więcej.. ja już jestem przy 3 :). Nie czytam książek, jednak kiedy wziełam się za tą to po prostu mnie "wciągła".
Na podstawie "Jutro" został zrobiony film, który można obejrzeć, jednak dotyczy on pierwszej części książki,  słyszałam, że już w przygotowaniu jest film dot.drugiego tomu :).

Okładka pierwszego tomu książki :)

Okładka dostępna prawdopodobnie w USA, lecz książka może być w różnych okładkach.
Eng: Cover available in the USA is likely,but the book can be in different covers.:


Opis książki :  Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.

Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne. 

English version; 
Australian teenager Ellie and six of her friends return from a winter break camping trip to find their homes burned or deserted, their families imprisoned, and their country occupied by a foreign military force in league with a band of disaffected Australians. As their shock wears off, the seven decide they must stick together if they are to survive. After a life-threatening skirmish with the occupiers, the teens retreat to their isolated campsite in the bush country and make plans to fight a guerilla war against the invaders. Ellie recounts their courageous battles against the Goliath in control of their land. She also records her feelings and observations about the romantic partnerships that develop within her small circle of friends, and shows how they mature and blossom during this time of crisis.


Bardzo polecam tą książkę! Trzyma momentami w napięciu. Kiedy czytasz nie można się od niej oderwać- taka była moja reakcja:). 
Eng: I recommend that book ! It keep in tension. When you read that book you can't break off from it- that was my reaction

Greets sweeties :* 

niedziela, 1 kwietnia 2012

review of lipstick

Heej :D. Chciałam napisać wam dzisiaj recenzję pomadki, którą wczoraj zakupiłam. Długo  zastanawiałam się nad jej kupnem, ponieważ jestem bardzo niezdecydowanym człowiekiem, jeśli chodzi o kupno jakiegoś ubrania czy kosmetyku. Wiem,że może za wcześnie na recenzję ale miałam już ją kilkakrotnie na ustach i mogę ją ocenić :). Na koniec dodam moje zdjęcie z przedwczorajszego dnia. Było złe światło więc zdjęcie nie jest super idealne i w ogóle. Oraz recenzję pomadki z oriflame- power shine.

Kosmetyk jest z firmy Inglot :) pomadka numer 263 i jest koloru NUDE :)


Opinia:Uważam, że pomadka jest cudowna, dobrze się rozprowadza,ma cukierkowy zapach.Długo utrzymuje się na ustach.Nawet przy jedzeniu nie zmazuje się.  Tego roku modne są tzw. 'cieliste' usta. Kiedy zobaczyłam na teledysku jednej dziewczyny takie usta po prostu bardzo mi się spodobały, a ta pomadka właśnie daje taki efekt, chciałam przypomnieć,że każdy powinien sobie dobierać do cery taki kolor,który będzie Wam pasował. Zanim odeszłam od stoiska Inglota musiałam wiele razy próbować malować się różnymi odcieniami koloru NUDE ponieważ musiałam dobrać najlepszy :) sami widzieliście po jednym zdjęciu jaki mam odcień skóry, ani ciemny ani jasny. Taki średni :) Muszę uwzględnić,że nie każdy lubi się w takich odcieniach ust ale to kwestia gustu :) w moim przypadku wielbię czerwień oraz właśnie takowe usta. 
Pomadka nie wysusza ust i nie podkreśla takich 'dołków' w ustach. Cena pomadki: 21 zł :) Bardzo polecam :)



 Pomadka koloru Raspberry sorbet numer produktu:20266. 
Opinia: Szminka jest po prostu cudowna, nie jest to matowy kolor jak tamta pomadka :) tylko ma malutkie drobinki które świetnie rozświetlają usta i nadają cudowny czerwonawy kolor :). 
Ma cudowny zapach a otóż arbuzowy :) nie jest bardzo intensywny także jeśli ktoś nie jest miłośnikiem zapachu arbuzowego to nie jest to przeszkoda aby zakupić tę pomadkę  :). Idealnie nadaje się na wieczór czy nawet na inne okazje :), już po nałożeniu małej warstwy nadaje lekki czerwonawy kolor, lecz kiedy damy więcej uzyskujemy instensywny odcień :). Największą zaletą tego produktu jest to że bardzo długo utrzymuje się na ustach, jadłam, piłam i nie zeszła :). Drugą zaletą jest cena na promocji jest to 14.90. Wadą jest wydajność, która jest niestety duża, jednak dla mnie nie jest to problemem bo i tak uwielbiam tą pomadkę :) mam jeszcze odcień Peach Nectar oraz Pink Hyptonic. Gorąco polecam :)

BTW. przepraszam za jakość zdjęcia jednak kiedy robiłam zdjęcie było złe oświetlenie i nie chciało wyciągnąć mi się statywu, dlatego może być troszeczkę rozmazane :). 



Pozdrawiam ;*